Wyrok Trybunału Konstytucyjnego, nie pozostawia wątpliwości, że oszuści z PO, złamali Konstytucję RP, po to, żeby okraść Polaków z ich dochodów. Media podały, że Trybunał Konstytucyjny, uznał przepisy ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych ustalające kwotę wolną od podatku w wysokości 3089 zł za niezgodne z konstytucją. Przepisy są niezgodne z konstytucją, ponieważ nie przewidują mechanizmu korygowania kwoty wolnej od podatku, gwarantującego co najmniej minimum egzystencji.
O zbadanie przepisów zwrócił się do TK poprzedni Rzecznik Praw Obywatelskich, Irena Lipowicz, argumentując, że tak niska kwota wolna sprawia, że podatki muszą płacić nawet osoby z dochodem nie zapewniającym minimum egzystencji. Irena Lipowicz wskazała, że ustalenie kwoty wolnej na poziomie 3089 zł powoduje, iż opodatkowane są dochody niewystarczające na zapewnienie minimum egzystencji. Granicę tę prawo określa na poziomie 6504 zł rocznie, czyli w wysokości ponad dwukrotnie wyższej od kwoty wolnej od podatku w obecnej wysokości.
Rzecznik RPO zadawał pytania: „Czy ktoś, kto żyje poniżej granicy ubóstwa, jest do tego zdolny?” i odpowiadał, że gdyby kwota wolna miała wyłączać spod podatku sumy uznawane za granicę ubóstwa, powinna wynosić blisko 6,5 tys. zł. Tymczasem nasza kwota wolna od podatku to 3091 zł rocznie. Wszystko, co zarabiamy ponad to, powinno być opodatkowane. Tak niska kwota wolna ignoruje rzeczywistość ekonomiczną gospodarstw domowych. I pogłębia ubóstwo osoby, która i tak żyje w ubóstwie, mówił RPO.
Zdaniem RPO regulacje dotyczące kwoty wolnej od podatku naruszają przepis, który mówi, że Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej, są też niezgodne z konstytucyjnym prawem ochrony własności. RPO zwrócił uwagę, że w przeszłości kwota wolna od podatku podlegała waloryzacji, ale ostatni raz miało to miejsce w 2006 r. Tymczasem od marca 2008 r. do marca 2014 r. ceny wzrosły o 17,9 proc. Rzecznik RPO powiedział, że: "Już sam fakt zaniechania stosowania stałego mechanizmu waloryzacji kwoty wolnej od podatku budzi wątpliwości". Rzecznik wskazał, że zgodnie z przepisami dotyczącymi pomocy społecznej osoba samotna jest uznawana za żyjącą w ubóstwie, jeśli jej dochód roczny nie przekracza kwoty 6504 zł.
Oszuści z PO, bronili swojego punktu widzenia poprzez przedstawiciela ministra finansów twierdzącego, że system podatkowy nie jest najlepszym narzędziem służącym zwalczaniu ubóstwa. Podczas rozprawy wskazywano także na kwestie związane z równowagą budżetową i na koszty ewentualnej zmiany kwoty wolnej od podatku lub jej waloryzacji.
Poseł Stanisław Chmielewski przekonywał TK, że system podatkowy zabezpiecza funkcjonowanie naszego państwa. I równowagę budżetową. Nie ma przepisu, który mówiłby, jak wysoka ma być kwota wolna. Wiceminister finansów, Andrzej Niewielski mówił, że nie ma konstytucyjnego powodu dla istnienia kwoty wolnej od podatku. Przypomniał, że wiele krajów w ogóle nie ma kwoty wolnej w swoich systemach. Tłumaczył, że na system podatkowy trzeba patrzeć całościowo. Że liczy się nie tylko kwota wolna, ale też różnego rodzaju ulgi i przywileje podatkowe.
Czyli, rządzący twierdzili, że z powodu koszów i konsekwencji dla budżetu, musieli złamać Konstytucję RP. To jest kwintesencja rządów PO/PSL, pokazująca, że rządzący w celu okradzenia własnych obywateli, są zdolni do złamania najwyższego aktu prawnego w kraju, jakim jest Konstytucja RP.
Warto zwrócić uwagę na fakt, że TK wydał bardzo niekorzystny wyrok dla rządzących, zaraz po wyborach, a nie przed wyborami, co nie jest zupełnie przypadkowe. Równie dobrze TK, mógł wydać wyrok przed wyborami, ale oczywiście, miałoby to negatywne znaczenia dla oceny rządów PO/PSL przez wyborców. Ciekawe, że inne sądy RP, np. sprawie Kamińskiego, nie wahały się publikować swoich uzasadnień, kilka dni przed wyborami, a nie po wyborach. Ponieważ sądy wiedziały o tym, że to może zaszkodzić szansom wyborczym PiS. Ten przykład odmiennego działania sądów, pokazuje polityczne uwikłania sądów po stronie rządzących w naszym kraju.
Wyrok TK pokazuje też, że rację mieli politycy PiS, postulujący podniesienie kwoty wolnej od podatku, za co byli mocno krytykowani przez PO i środowiska liberalne w kraju. Jak zwykle okazało się, że to PIS miał rację w tej sprawie, a nie politycy PO i ekonomiczni eksperci środowisk liberalnych w kraju.
