Andrzej Wojtyczko Andrzej Wojtyczko
436
BLOG

Premier Kopacz kłamie i manipuluje w sprawie ministra zdrowia

Andrzej Wojtyczko Andrzej Wojtyczko Polityka Obserwuj notkę 9

Jak wiadomo, dwa dni temu, minister zdrowia, profesor Zembala powiedział: „Jeśli ktoś z moich pracowników, podjąłby strajk, na drugi dzień byłby zwolniony”. W ten sposób, minister zdrowia rządu premier Kopacz, wyraził swoją całkowitą pogardę dla istniejącego prawa w Polsce, zabraniającego zwalniania pracowników biorących udział w legalnym strajku. Jak również, minister zdrowia, wykazał się niebywałą arogancją i zamordyzmem, co ministra zdrowia i jednocześnie dyrektora szpital całkowicie dyskredytuje.

Szef związku zawodowego Solidarność, pan Duda, bardzo trafnie zauważył, że wypowiedź ministra zdrowia o tym, że będzie zwalniał z pracy pracowników strajkujących w szpitalu, gdzie dyrektoruje, jest jawnym nawoływaniem do łamania praw pracowniczych oraz jawnym negowaniem prawa pracowniczego, polegającego na prawie do strajku. W związku z tym, szef Solidarności, pan Duda oraz związek zawodowy pielęgniarek, bardzo słusznie, wystąpili do premiera rządu o zdymisjonowanie ministra zdrowia, ponieważ akurat ministrowie rządu powinni świecić przykładem, jeżeli chodzi o przestrzegania prawa w Polsce.

Premier Kopacz, w związku z bulwersującymi wypowiedziami ministra zdrowia, powiedziała, że nie ma zamiaru dymisjonować profesora Zembalę. Pani premier powiedziała: „Znam prof. Zembalę od lat. (...) To jest człowiek, który gotowy jest pracować 24 godziny na dobę na rzecz swoich pacjentów.”To jest przykład na kłamstwo w całej sprawie, wypowiedziane przez premier Kopacz.

Nie wiem, jak dużo czasu pan profesor, jest gotowy poświęcić na rzecz swoich pacjentów. To co wiem, to tyle, że pan profesor pracuje jedynie w piątki, na rzecz swoich pacjentów, będąc dyrektorem szpitala w Zabrzu. To jest niemożliwe również z tego powodu, że pan profesor pracuje w ramach umowy o pracę, na Śląskim Uniwersytecie Medycznym. No i w końcu przecież, profesor Zembala pracuje jako minister zdrowia. Więc, moim zdaniem, mowy nie ma, żeby pan profesor poświęcał się dla swoich pacjentów pracując 24 godziny na dobę. Po prostu, pan profesor pracuje na trzech etatach, w związku z tym, nie jest w stanie poświęcać się dla swoich pacjentów, 24 godziny na dobę, według pani opinii premier. Ta opinia pani premier, jest oczywistym kłamstwem.

Dalej, pani premier powiedziała: „ (…) pielęgniarki mogą wybrać każdą inną jego formę, a nie odchodzenie od łóżka. Tak jak rozumiem jego wypowiedź. Nie odbierając im prawa do strajku, chciał pokazać, kto jest najważniejszy w systemie: pacjent”. Okazało się, że pani premier, całkowicie zmanipulowała wypowiedź ministra zdrowia w tej sprawie. Ponieważ wypowiedź ministra zdrowia, nie pozostawia miejsca na jakiekolwiek interpretacje, była to wypowiedź zwięzła i treściwa, a jednocześnie arogancka i prowokacyjna.

Jest jasne, że o formie strajku lekarzy czy pielęgniarek decydują organizatorzy strajku w porozumieniu z dyrekcją szpitala. Jeżeli lekarze i pielęgniarki mówią o możliwości strajku w formie odejścia od łóżek pacjentów, na jakiś czas, to tylko dlatego, że jest to bardzo skuteczna forma strajku. Jeżeli pani premier, mówi o tym, że lekarze i pielęgniarki mogą wybrać inną formę strajku niż odchodzenie od łóżek pacjentów, to tylko dlatego, że świetnie wie o tym, że każda inna forma strajku lekarzy i pielęgniarek nie jest skuteczną formą nacisku na dyrekcję szpitala czy też ministerstwo zdrowia.

Warto wiedzieć o tym, że jeżeli lekarze i pielęgniarki, podejmą decyzję o strajku w formie odejścia od łóżek pacjentów, to osobami odpowiedzialnymi za życie i zdrowie pacjentów w takiej sytuacji, nie są osoby strajkujące, ale dyrekcja szpitala i minister zdrowia. Więc, jeżeli ktoś twierdzi, że strajk lekarzy i pielęgniarek, polegający na odejściu od łóżek pacjenta, naraża życie i zdrowie pacjentów, to po prostu w całej sprawie mataczy.

To co poraża, to fakt, że premier Kopacz nie skrytykowała ministra swojego rządu, zapowiadającego, że nie będzie respektował prawa swoich pracowników do strajku oraz za zapowiedź, łamania prawa przez ministra rządu, polegającego na zwalnianiu z pracy osób, podejmujących legalny strajk w szpitalu.

Na koniec, mam dla czytelników zagadkę. Minister zdrowia podał w swoim oświadczeniu majątkowym, że pracuje w szpitalu w Zabrzu na podstawie umowy o pracę, z wynagrodzeniem 5.500 zł. Minister oświadczył, że w związku z nowymi obowiązkami, będzie pracował w zabrzańskim szpitalu jedynie w piątki. Pytanie jest bardzo proste - profesor Zembala, ograniczył swój czas pracy w szpitalu do jednego dnia, w związku z tym, powinna zostać zmieniona jego umowa o pracę. Czy w związku z tym, minister zdrowia, profesor Zembala, zmieni umowę o pracę dla dyrektora szpitala, profesora Zembali? Czyli innymi słowy, czy profesor Zembala podpisze sam z sobą zmienioną umowę o pracę?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka