Andrzej Wojtyczko Andrzej Wojtyczko
2002
BLOG

Kurski i Wyborcza w oparach absurdu - Duda i SKOK-i

Andrzej Wojtyczko Andrzej Wojtyczko Polityka Obserwuj notkę 91

Jest oczywiste że Wyborcza z Kurskim na czele, stała się czołową siłą medialną, atakującą największą partią opozycyjną w Polsce, w interesie rządzących, a przede wszystkim w interesie prezydenta Komorowskiego. Celem działań Wyborczej jest zapewnienie ponownego zwycięstwa w wyborach prezydenckich Komorowskiemu oraz zapewnienie zwycięstwa w wyborach parlamentarnych dla rządzących partii PO i PSL. Tak jak wiemy z przeszłości, Wyborcza dla osiągnięcia swoich celów, nie cofnie się przed przed żadnymi działaniami, mającymi pomóc przedłużeniu władzy, układowi rządzącemu. Stąd czołowi dziennikarze Wyborczej kłamią, mataczą i manipulują opinią publiczną w sprawie SKOK. Najlepszym przykładem tego typu działań, jest ostatni tekst redaktora naczelnego Wyborczej, pana Kurskiego, na temat Dudy i SKOK-ów.

Kurski napisał: „Od lat bowiem posłowie i senatorowie tej partii jak jeden mąż działają na rzecz SKOK-ów, a finansowane przez Kasy "niezależne", "niepokorne" i "wyklęte" media tworzą zwarty ideologiczny pisowski front.” Jest jasne dla wszystkich ze posłowie i senatorowie PiS bronią jak tylko mogą polskich firm i polskich zakładów pracy, a tym samym polskiego kapitału w gospodarce narodowej, w słusznym przekonaniu o tym, że polski kapitał jest najważniejszą podstawa pomyślnej przyszłości polskiego społeczeństwa. SKOK-i są akurat częścią polskiego systemu finansowego z wyłącznie kapitałem polskim, w związku z tym, PiS broni SKOK-ów przed działaniami rządzących, zmierzających do zniszczenia SKOK-ów. To jest działanie jak najbardziej normalne, w każdym systemie demokratycznym. Czynienie zarzutu wobec PiS o obronie SKOK-ów jest zarzutem całkowicie absurdalnym, typowym dla dziennikarzy Wyborczej.

Jednocześnie Kurski w ogóle nie zauważa, że rządzący od 8 lat, wytrwale i konsekwentnie budowali przewagę sektora bankowego w Polsce, opanowanego przez kapitał zachodni, w stosunku do polskich klientów tych banków. Najbardziej wymownym przykładem tej przewagi, są kredyty frankowe udzielane polskim klientom banków na zakup lub budowę mieszkań. Największym absurdem tej sytuacji jest fakt, ze każdy polski klient biorący kredyt frankowy lub złotówkowy na zakup lub budowę mieszkania, odpowiada swoim całym majątkiem za niespłaconą pożyczkę. W związku z tym, jeżeli klient nie spłaci pożyczki bankowej na zakup mieszkania, to będzie do końca życia spłacał koszty tej pożyczki.

Innymi słowy, banki w Polsce, całą odpowiedzialność za pożyczkę bankową składają na barki klientów banków. Jest to możliwe tylko w Polsce, dzięki potężnemu lobbingowi bankowemu w stosunku do rządzących. Dzięki któremu, rządzący wprowadzają przepisy prawne korzystne dla banków, a niekorzystne dla obywateli Polski. Z dużym rozbawieniem, obserwowałem medialne bicie piany przez rządzących, niby w obronie, osób posiadających kredyty mieszkaniowe we frankach. W ramach tych zapowiedzi, zamiast zmiany przepisów prawnych na bardziej korzystne dla klientów banków, obserwowaliśmy zapowiedzi typu: ratingi dla banków które udzielały pożyczki we frankach, powołanie jakiegoś rzecznika nie wiadomo czego, i temu podobne, pozorowane działania rządzących.

Jednocześnie media informowały, że w innych krajach jak Węgry, rządzący zdołali w sposób skuteczny poprawić finansową i prawną pozycję osób biorący kredyty we frankach na zakup lub budowę mieszkania. Czyli można to zrobić, tylko trzeba, żeby rządzący, rzeczywiście chcieli to zrobić. W Polsce rządzący nie chcą polepszyć finansowej i prawnej pozycji osób mających kredyty we frankach, ponieważ w sposób zaciekły i konsekwentny bronią interesów kapitału zachodniego, a nie polskich obywateli. Oczywiście medialną osłonę dla tego typu działań, gwarantują media głównego nurtu w Polsce, w tym Wyborcza. Dzięki temu, media głównego nurtu w Polsce, mogą liczyć na wsparcie finansowe banków i kapitału zachodniego poprzez wykup powierzchni reklamowych lub czasu antenowego dla reklam. Taki układ.

Kurski napisał, że Duda: „(...) W czasie prac nad skargą prezydencki minister przyjął w Pałacu prezesa Kasy Krajowej Grzegorza Biereckiego i szefa rady nadzorczej SKOK Adama Jedlińskiego - czyli najwyższe władze Kas, które były stroną w tej sprawie.” Panie redaktorze Kurski, informuję pana, że formalne spotkania szefów firm czy instytucji z urzędnikami prezydenta czy nawet z samym prezydentem, w sprawach firm czy instytucji w jakiej urzędnicy czy prezydent podejmują takie a nie inne działania, są sprawą jak najbardziej normalną, w każdym demokratycznym systemie politycznym.

To co jest nienormalne, to nieoficjalne spotykanie się urzędników państwa polskiego z lobbystami w restauracjach, w celu omówienia ważnych spraw państwowych. Wiemy o tym, z nagrań dokonanych przez kelnerów, o których to działaniach szef rządu, premier Tusk powiedział, że są „zamachem stanu”. Zamach stanu dokonany przez kelnerów, jest możliwy tylko w Polsce, pod rządami PO/PSL. Informuję pana redaktora Kurskiego, że według konstytucjonalistów, podczas spotkania Belka – Sienkiewicz, doszło do złamania, konstytucyjnej zasady niezależności NBP od rządzących. Właśnie o tych bardzo ważnych i nienormalnych działaniach rządzących Wyborcza nie pisała. Natomiast Wyborcza bardzo chętnie pisze o normalnych i zwyczajowych działaniach kancelarii prezydenta Kaczyńskiego, w sposób negatywny, co jest zupełnym absurdem, stosowanym przez Wyborczą z pełną świadomością.

Kurski napisał na końcu: „Andrzej Duda, dziś kandydat na prezydenta państwa, powinien się z tego rzetelnie wytłumaczyć.” Duda nie ma z czego się tłumaczyć. Działania kancelarii prezydenta Kaczyńskiego były zgodne z prawem i przyjętymi normami i zwyczajami. Apel Kurskiego do Dudy jest jasnym dowodem na bezpośrednie uczestnictwo Wyborczej w kampanii prezydenckiej Komorowskiego. Z tego powodu, Wyborcza, nie wystosuje apelu do prezydenta Komorowskiego o wyjaśnienie jego podejrzanych związków z oficerami WSI, sprawujących kontrolę nad zbankrutowanym SKOK Wołomin. To jest typowe działanie Wyborczej, zobaczyć w normalnych działaniach kancelarii Kaczyńskiego coś bardzo podejrzanego, a nie widzieć przestępczych działań oficerów WSI, powiązanych w ten czy inny sposób z kancelarią prezydenta Komorowskiego, o czym, donosiły opozycyjne media. To jest właśnie przykład, na to, że redaktor Kurski i Wyborcza, znajdują się w oparach absurdu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka