Andrzej Wojtyczko Andrzej Wojtyczko
3873
BLOG

Czy posłowie byli inwigilowani przez urzędników Rady Europy?

Andrzej Wojtyczko Andrzej Wojtyczko Polityka Obserwuj notkę 119

 Od kilku dni, media żyją sprawą posłów PiS. Jest z elementów całej sprawy jest list pana Sawickiego, sekretarza generalnego Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, do pana Halickiego, członka PO. W tym liście, pan Sawicki napisał, że wprawdzie posłowie PiS podpisali listę obecności, ale faktycznie nie uczestniczyli w posiedzeniu komisji. Więcej, pan Sawicki napisał, że w przeszłości posłowie PiS również zachowywali się w podobny sposób. Podpisywali listę obecności, a później nie uczestniczyli w obradach komisji.

To jest bardzo ciekawy list pana Sawickiego, ponieważ w tym liście zabrakło źródeł informacji, w oparciu o jakie, pan Sawicki, wyraził swoją opinię w tej sprawie. Z listu wynika jednoznacznie, że posłowie PiS musieli być bardzo wnikliwie obserwowani przez nieznane inne osoby, odnośnie swojego pobytu na posiedzeniach komisji. Osoby obserwujące posłów PiS musiały zapisywać, dzień i godzinę przybycia posłów PiS na obrady komisji, aktywność i zachowanie się posłów podczas obrad komisji oraz w końcu datę i godzinę opuszczenia obrad komisji przez posłów PiS. A że przedmiotem zainteresowania tych osób, byli trzej członkowie PiS, to osoby obserwujące, miały ręce pełne pracy. Więcej, posłowie PiS byli obserwowani, przez nieznane inne osoby, przez bardzo długi okres czas, co najmniej pół roku.

Nie wiem, czy pan Sawicki zdaje sobie sprawę z tego, że inwigilacja posłów parlamentów krajowych jest surowo zabroniona w prawie unijnym i prawie polskim. A przecież informacje jakich udzielił pan Sawicki w swoim liście do pana Halickiego, mogły być zebrane tylko w oparciu o ścisłą inwigilację posłów PiS. W związku z tym, w mojej opinii, mogło dojść do naruszenia prawa unijnego i polskiego przez pana Sawickiego, i tym samym, Radę Europy.

Bardzo mnie interesuje odpowiedź na pytanie: czy osobami wnikliwie obserwującymi posłów PiS byli urzędnicy pana Sawickiego czy też inni posłowie PO? Inne bardzo ciekawe pytanie brzmi następująco: czy podobnej wnikliwej obserwacji byli poddani inni polscy posłowie oraz posłowie nie pochodzący z Polski? Czy pan Sawicki, w związku z tym, polecił swoim urzędnikom, ścisłą obserwację posłów parlamentów krajowych? Jeżeli tak było, to pan Sawicki ma bardzo poważny problem prawny. Ponieważ inwigilacja posłów w sposób oczywisty narusza prawa tych osób. Jest to bardzo poważna sprawa ponieważ pan Sawicki nie działa we własnym imieniu, ale w imieniu Rady Europy. Więc, jeżeli pan Sawicki złamał prawo, to oznacza, że Rada Europy również złamała prawo.

Stąd, jest bardzo ważne ustalenie źródeł informacji, na podstawie których pan Sawicki, napisał o zachowaniach posłów PiS do pana Halickiego. Chodzi o odpowiedzi na postawione wyżej pytania. Moim zdanie, pan Sawicki i Rada Europy mogą mieć bardzo poważny problem związany, z możliwością bezprawnej inwigilacji posłów PiS oraz być, innych posłów.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka