Andrzej Wojtyczko Andrzej Wojtyczko
1948
BLOG

PO nie przygotowała Polski, na walkę z epidemią eboli

Andrzej Wojtyczko Andrzej Wojtyczko Polityka Obserwuj notkę 83

 Profesor Andrzej Horban, konsultant krajowy w dziedzinie chorób zakaźnych, powiedział w telewizji o polskim przygotowaniu do walki z epidemią (za tvn24.pl: “(...)jego zdaniem lekarze w obawie o własne zdrowie uciekną w popłochu, zamiast leczyć chorych. Wyjaśnił, że nie ma nie tylko procedur, warunków, ale też… skafandrów.

(…) Zapytany, co zrobi lekarz, któremu przyjdzie leczyć chorego z podejrzeniem eboli, stwierdził, że medyk "wybiegnie w podskokach, najlepiej w drugą stronę".

(…) Krajowy konsultant twierdzi, że brakuje najbardziej podstawowych rzeczy. W szpitalach nie ma specjalnych dwuwarstwowych skafandrów dla lekarzy. Bez nich do zakażonego pacjenta nikt nie powinien się zbliżać, bo naraża swoje życie i zdrowie. (...0 Od kilku miesięcy brakuje decyzji, kto powinien sfinansować tego typu zakupy.Dodał, że ustawa o chorobach zakaźnych nakłada taki obowiązek na ministra zdrowia.

Słowa prof. Horbana potwierdza ordynator Oddziału Intensywnej Terapii z tego samego szpitala. Zapytany, co zrobi personel medyczny, gdy pod szpital podjedzie karetka z chorym z podejrzeniem eboli, powiedział, że lekarze opuszczą szpital, bo ten "jest nieprzygotowany" i "brakuje prawie wszystkiego". Od kilku miesięcy czekamy na taką decyzję – wyjaśnił.”

Więc mamy opinię dwóch profesjonalistów w tej sprawie, o poziomie ochrony Polaków przed śmiertelną, zakaźną chorobą o nazwie ebola. Z tej opinii wynika, że praktycznie rzecz biorąc, Polacy nie są chronieni przed ewentualnym pojawieniem się eboli w naszym kraju.

Oczywiście, w związku z silną krytyką ministerstwa zdrowia, na reakcje rządzących, nie trzeba było czekać. Pojawił się w telewizji, wiceminister zdrowia, pan Neumann, kóry powiedział (za tvn24.pl): “To nie najmądrzejsza wypowiedź osoby, która powinna znać system i procedurę w sprawie chorób zakaźnych. W tej procedurze nie jest przewidziana ucieczka lekarzy przed pacjentem z ebolą.

(…) Takie zdanie może wywołać niezłą burzę i panikę.

(...) Jak podkreśla wiceminister zdrowia, w Polsce mamy procedurę, która mówi jak reagować w przypadku chorób zakaźnych. - Radziłbym, żeby te emocje hamować, nie ma ryzyka, nie ma pacjentów z ebolą w Polsce - podkreślił. I dodał: - Polska jest jednym z mniej narażonych na ebolę krajów, nie popadajmy w histerię.

(…) Neumann zaznaczył, że szpitale wiedzą jak się zachowywać w przypadku wykrycia eboli w Polsce. - Jeżeli taki wirus się pojawi, będziemy w stanie zabezpieczyć ten szpital i tego pacjenta – zapewnił.Powiedział też, że zdaje sobie sprawę z tego, że niektóre szpitale "będzie trzeba doposażyć" w potrzebne skafandry. 

Musimy z nim porozmawiać, żeby nie rozsiewał takich histerycznych komunikatów - dodał wiceminister. (...) Jak pan konsultant będzie dalej opowiadał takie rzeczy, to wyciągniemy konsekwencje, ale myślę, że to była medialna wpadka - stwierdził wiceminister.”

Minister zdrowia, Bartosz Arłukowicz, powiedział, że nie ma powodów do obaw. “Sytuacja jest poważna, ale staramy się opanować emocje. Staramy się przygotować do potencjalnej styczności z ebolą w Polsce. Jesteśmy w stałym kontakcie z wojewodami i z konsultantami. Wszyscy są w pełnej gotowości.” Warto zwrócić uwagę na fakt, że minister zdrowia mówi o opanowywaniu emocji, ale nic nie mówi o tym, czy w Polsce są dostępne lekarstwa do leczenia chorych na ebolę. Potencjalni pacjenci nie wiedzą o tym, czy minister zdrowia dokonał zakupu odpowiednich leków leczących chorobę eboli. Nie sądzę, żeby to był przypadkowy brak informacji w tym zakresie. Podejrzewam, że w Polsce nie ma leków leczących ebolę. Jeżeli ktoś ma jakieś informacje w tym temacie, to chętnie się z nimi zapoznam.

Premier Ewa Kopacz powiedziała, że po słowach, które usłyszałam od ministra zdrowia, który zapewnia, że nie tylko minister zdrowia, ale też sanepid i GIS ze sobą współdziałają, że są gotowe do tego, gdyby się taki przypadek zdarzył w Polsce, "nie mogę zrobić nic innego jak wierzyć w tę dobrą informację". Świetnie, tylko nie wiadomo z jakich powodów, pani premier nie poinformowała opinii publicznej o tym, że na stanowisku Głównego Inspektora Sanitarnego mamy pełniącego obowiązki szefa, a nie rzeczywistego szefa GIS. Pewnie pani premier “zapomniała” o tym fakcie. Już tylko z tego powodu, współpraca GIS z innymi instytucjami w kraju, może poważnie szwankować.

Więc, z jednej strony, obywatel naszego kraju posiada opinię niepolitycznych specjalistów o tym, że Polska nie jest przygotowana na epidemię eboli, a z drugiej strony sa zapewnienia polityków rządzacych, aktualnie biorących udział w kampanii wyborczej, o tym, że Polska jest przygotowana na epidemię eboli.

Jakie są fakty? Z całą pewnością, szpitale zakaźne, mające być ośrodkiem walki z ebolą nie posiadają właściwych skafandrów, o których mówił konsultant krajowy. Ten fakt wynika z wypowiedzi, wiceministra zdrowia, pana Naumana, który powiedział, że “niektóre szpitale, trzeba doposażyć" w potrzebne skafandry.” W tej kwestii rację posiada fachowiec, jakim jest bez wątpienia krajowy konsultant zdrowia, który mówil o braku skafandrów, a nie wiceminster zdrowia, czynny polityk, wypowiadający się w tej sprawie w toku kampaniii wyborczej.

Krajowy konsultant, profesor A. Horban powiedział, że lekarze mający do czynienia z pacjentem zarażonym ebolą, po prostu uciekną od niego, w obawie o własne życie. Wiceminister zdrowia odpowiedział, że “w tej procedurze nie jest przewidziana ucieczka lekarzy przed pacjentem z ebolą.”

Informuję pana wiceministra, który udaje że o tym nie wie, że nie nie istnieje na całym świecie, jak również w Polsce, jakakolwiek procedura medyczna nakazująca lekarzowi, narażanie własnego życia podczas leczenia pacjenta, tylko dlatego, że państwo nie zapewniło lekarzowi bezpiecznych warunków leczenia zakażonego pacjenta. W takich okolicznościach, lekarz, chroniący własne życie, ma prawo wstrzymać się z leczeniem, do czasu, gdy właściwe służby zapewnią mu bezpieczne leczenie pacjenta. Jeżeli, pan Neuman uważa inaczej, to po prostu bezczelnie kłamie w interesie partii rządzącej.

Konsultant krajowy, profesor A. Horban, powiedział że w Polsce nie ma procedur związanych z postępowaniem w sprawie leczenia zakażonych ebolą. Na to minister zdrowia odpowiedział że, jak najbardziej takie procedury istnieją: “To nie najmądrzejsza wypowiedź osoby, która powinna znać system i procedurę w sprawie chorób zakaźnych.” Jak przystało na członka PO, wiceminister zdrowia w tej sprawie, mataczy. Ponieważ, profesor powiedział, że nie ma procedur zwiazanych z postępowaniem w przypadku zarażonych ebolą, a wiceminister zdrowia odpowiedział, że istnieją procedury postępowania w przypadku chorób zakaźnych. Oczywiście, ebola jest chorobą zakaźną, ale jest to choroba zakaźna w pewnym sensie, niezwykła. Stąd pewnie, krajowemu konsultantowi, chodziło o to, że w przypadku eboli, “niezwykłej choroby zakaźnej” nie stworzono odrębnych procedur postępowania. Dlaczego, rządzący nie stworzyli procedur w sprawie postępowania z ebola? Pewnie, jak zwykle z powodu braku wyobraźni w sprawie epidemii eboli.

Ogólnie cała sprawa związana z polskim przygotowaniem się do epidemii eboli musi zdumiewać. Oto, najbardziej kompetentna osoba w tej sprawie, krajowy konsultant do spraw chorób zakaźnych, profesor A. Horban mówi, że Polska nie jest przygotowana do walki z chorobą eboli, mówi wręcz, że lekarze będą uciekać od łóżek pacjentów zarażonych ebolą, co pokazuje cały dramatyzm sytuacji. Natomiast rządzący mówią, że wszystko jest w porządku. Polska jest świetnie przygotowana do walki z ebolą, a profesor to histeryk i panikarz, w dodatku nie znający procedur postępowania w przypadku leczenia chorób zakaźnych. Jeżeli tak rzeczywiście jest, to dlaczego pan profesor wciąż jest krajowym konsultantem do spraw chorób zakaźnych w kraju. Po tak ostrej krytyce, wypowiedzi profesora, przez rządzących, następnym naturalnym krokiem jest dymisja profesora z jego stanowiska. Jeżeli tak się nie dzieje, to tylko dlatego, że rządzący świetnie wiedzą o tym, że to profesor ma rację, a nie oni.

Moim zdaniem racja leży po stronie profesora A. Horbana, niezależnego politycznie, specjalisty od chorób zakaźnych. Ministrowie zdrowia, panowie Arłukowicz i Neuman, nie są specjalistami od chorób zakaźnych, nie znają się na tym, w końcu są politykami związanymi z partią rządzącą. Ponadto pewne fakty świadczące o tym, że Polska nie jest gotowa na walkę z ebolą, wskazane przez profesora, jak brak odpowiednich skafandrów, zostały potwierdzone. Więc, mój wniosek ogólny jest bardzo prosty - PO nie przygotowała Polski, na walkę z epidemią eboli. A pacjenci już niedługo, będą musieli płacić własnym życiem, za niekompetencje rządzących w tej sprawie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka