Andrzej Wojtyczko Andrzej Wojtyczko
2582
BLOG

Ponownie o sprawie arcybiskupa Wesołowskiego

Andrzej Wojtyczko Andrzej Wojtyczko Polityka Obserwuj notkę 93

Opinia publiczna w Polsce powinna domagać się rzetelnego i uczciwego procesu arcybiskupa. Czy Watykan jest w stanie zapewnić arcybiskupowi taki proces? Nie wiem. To zależy od tego czy watykańska władza sądownicza jest niezależna od papieża. Tego nie wiem, ale szczerze wątpię. Jest to bardzo ważne, ponieważ jak wynika z wypwoiedzi dostojników watykańskich, arcybiskup został juz przez nich skazany. Następne pytanie, jeżeli arcybiskup zostanie skazany, to czy przysługuje mu prawo do odwołania się od wyroku trybunału? Nie wiem, nie mam w tej sprawie żadnych informacji.

Praktycznie, w sprawie arcybiskupa, jest trzech świadków oskarżenia. Jednym z nich jest diakon współpracujący z arcybiskupem, w okresie posługi arcybiskupa na wyspie. Aktualnie diakon przebywa w dominikańskim więzieniu oskarżony o posiadanie narkotyków i czyny pedofilskie. Z tego względu jego wiarygodność jako świadka jest niewielka. Nikt nie da gwarancji że, diakonowi nie obiecano łagodniejszy wyrok w zamian za złożenie zeznań obciążających arcybiskupa. Oprócz diakona, świadkami oskarżenia są dwie poszkodowane osoby. Pytanie zasadnicze brzmi następująco: czy świadkowie oskarżenia pojawią się przed trybunałem watykańskim, po to żeby, obrońca arcybiskupa mógł świadków oskarżenia przesłuchać. Nie wiem, ale szczerze wątpię. Watykan opiera się w swoich oskarżeniach o dowody przygotowane przez Dominikanę. 

Na ile dowody przesłane przez Dominikanę do Watykanu w sprawie arcybiskupa są wiarygodne? Moim zdaniem, są one wiarygodne, w stopniu bardzo niewielkim. Jak działa wymiar sprawiedliwości na Dominikanie pokazuje przykład księdza Gila. Media poinformowały że, na komputerze księdza Gila, komputerze znajdującym się na Dominikanie znaleziono tysiące zdjęć o charakterze pedofilskim. Oczywiście, prokuratura polska, poprosiła o przesłanie tych zdjęć i materiałów źródłowych (komputera lub dysku twardego), w celu ustalenia w jaki sposób wspomniane zdjęcia trafiły do komputera oraz kiedy. Ponieważ, w sposób oczywisty, zachodziło podejrzenie że, zdjęcia pedofilskie mogły trafić do komputera, bez wiedzy księdza Gila. Czyli innymi słowy, mogły zostać podrzucone. W tej sytuacji, Dominikana przesłała wspomniane zdjęcia, ale bez materiału źródłowego, czyli bez komputera lub dysku twardego. W związku z tym, polska prokuratura nie jest w stanie ustalić, w jaki sposób i kiedy zdjęcia trafiły do komputera księdza Gila.

W ten sposób, postępuje państwo dominikańskie które przygotowało dowody winy arcybiskupa dla Watykanu. Piszę o tym, ponieważ okazało nagle, że również w komputerze arcybiskupa, znajdującym się na wyspie, znaleziono zdjęcia pedofilskie. O czym media chętnie poinformowały. Natomiast w jaki sposób zdjęcia trafiły do komputera arcybiskupa oraz kiedy, media nie poinformowały. Żadne media nie postawiły pytanie o to, czy wspomniane materiały nie zostały podrzucone.

Polska prokuratura wystosowała prośbę do Dominikany o możliwość wysłania na wyspę, zespołu polskich prokuratorów i specjalistów, w celu przebadania komputera na miejscu oraz przesłuchania świadków oskarżenia księdza Gila na wyspie. Jest to niezbędne, ponieważ świadkowie oskarżenia w procesie toczącym się na terytorium Polski, muszą być przesłuchiwani zgodnie z obowiązującymi w Polsce procedurami. Polska nie może uznać procedur dominikańskich, co do sposobu prowadzenia przesłuchań. Żaden sąd w Polsce nie uzna tych przesłuchań za wartościowe w sensie procesowym. Dominikana na prośbę władz Polski w tej sprawie nie odpowiedziała, choć minęło już kilka miesięcy. Ponieważ stało się oczywiste że, dowody winy księdza Gila przygotowane przez Dominikanę nie będą mogły być uznane przez sąd w Polsce, to nagle okazało się że, również w Polsce są ofiary księdza Gila oraz że, poszkodowane osoby będą w stanie złożyć zeznania obciążające księdza.

Gdy prokuratura dominikańska zorientowała się że polskie sądy i prokuratura nie będą mogły opierać swojego oskarżenia wobec arcybiskupa i księdza Gila, wyłącznie na dowodach przesłanych z Dominikany, to praktycznie rzecz biorąc, Dominikana przestała współpracować z prokuraturą polską. Moim zdaniem, Dominikana przestraszała się tego że, samodzielne śledztwo polskich prokuratorów wykaże brak dowodów winy arcybiskupa i księdza Gila. Dominikana wysłała dowody winy arcybiskupa do Watyaknu, a natępnie je utajniła, po to żeby polscy prokuratorzy nie widzieli kiepskiej jakości dowódów winy arcybisupa. Było to możliwe, ponieważ Dominkana bardzo szybko zorientowała się że, Watykan nie będzie prowadził wałsnego śledztwa w tej sprawie, ponieważ przyjmie za wiarygodne dowody winy arcybiskupa przygotowane na Dominikanie.

Moim zdaniem, jedynym państwem w jakim arcybiskup, mógłby liczyć na w miarę uczciwy i rzetelny proces jest państwo polskie. Państwo watykańskie jest podprządkowane władzy papieża, a poza tym, trybunał watykański oskarża arcybiskupa na podstawie dowódów przygotowanych przez prokuraturę dominkańska, co do której rzetelności działania mam bardzo poważne zastrzeżenia. To właśnie brak rzetelności w przygotowaniu oskarżenia przez prokuraturę dominikańską, zdecydował o tym że, w Polska nie ma dowodów winy arcybiskupa, a dowody winy zebrane przez Dominikanę wobec księdza Gila nie będą uznane przez sąd za wartościowe w sensie procesowym, ponieważ zostały zebrane w sposób niezgodny z polskimi procedurami. Moim zdaniem władza sądownicza i prokuratorska na Dominikanie, wydaje się zbyt skorumpowana, dla przeprowadzenia rzetelnego i uczciwego procesu arcybiskupa. Oczywiście nie wiem, czy arcybiskup jest winny czy niewinny. To co wiem, to tyle że, każdy zasługuje na rzetelny i uczciwy proces. W mojej opinii, Watykan i Dominikana, z powyżej wymienionych powodów, nie są w stanie przeprowadzić rzetelnego i uczciwego procesu arcybiskupa. Jedynym krajem, w jakim jest to możliwe, jest Polska. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka