Andrzej Wojtyczko Andrzej Wojtyczko
3965
BLOG

Wroński przypomniał o rządzie PiS dla ratowania pani Kopacz

Andrzej Wojtyczko Andrzej Wojtyczko Polityka Obserwuj notkę 131

Pan Paweł Wroński, napisał w dzisiejszej Wyborczej (internet) felieton pod tytułem: “Rząd PiS to dopiero byli fachowcy.” W felietonie tym, autor krytykuje J. Kaczyńskiego który powiedział że w stosunku do nowych ministrów w rządzie premier Kopacz, że "zrezygnowano z kryteriów merytorycznych". Przypomina kilka nazwisk z rządu PiS, o których, jego zdaniem można powiedzieć że, nie spełniali kryteriów merytorycznych, a zostali ministrami.

Autor napisał: “Wicepremierem rządu PiS został Andrzej Lepper, wykształcenie niepełne zawodowe, z kilkoma wyrokami.”

Podaję za wikipedia.pl: “W 1974 ukończył Państwowe Technikum Rolnicze w Sypniewie jako abiturient, nie przystąpił do egzaminu maturalnego.” Skad pan Wroński miał informację o niepełnym wykształceniu zawodowym A. Leppera, naprawdę nie wiem. Z wikipedii wynika że, A. Lepper skończył szkołe średnią, ale nie zdawał matury. Jak na chłopaka, który miał 8 rodzeńst.wa, wykształcenie całkiem niezłe. Absolutnie nie jest dla mnie zrozumiałe, dlaczego dziennikarz znanej gazet, nie zadaje sobie trudu, sięgnięcia do wikipedii w celu sprawdzenia podstawowych informacji o A. Lepperze. Poza jednym wyjaśnieniem że, chodziło o dokopanie Lepperowi i J. Kaczyńskemu bez względu na fakty. I pomyśleć że, to się dzieje w gazecie uznawanej przez siebie za poważną i wiarygodną.

Napisał autor że, Lepper miał kilka wyroków. Lepper miał dokładnie 7 wyroków w momencie obejmowania stanowisk rządowych,. Były to wyroki za: znieważenia, nieprawdziwe stwierdzenia, blokady, pomówienia. Najogólniej mówiąc, były to wyroki związane z działalnością polityczną A. Leppera. W znanej seksaferze, już po rozpadzie koalicji, A. Lepper został skazany, a po odwołaniu się, Sąd Apelacyjny uchylił wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia. Śmierć Leppera przerwała postępowanie w tej sprawie. Pan Wroński “zapomniał” poinformować że, A. Lepper, pomimo wyroków sądowych, miał pogrzeb państwowy w obecności L. Wałęsy. Moim zdaniem, dla demokracji w Polsce byłoby lepiej, gdyby A. Leppera nie było w polskiej polityce. Ale jeżeli jednak istniał i państwo polskiie urządza mu państwowy pogrzeb, to może jednak za coś został doceniony.

Autor napisał: “Jakimi osiągnięciami w polityce zagranicznej, wiedzą o dyplomacji, obyciem w świecie dysponowała szefowa MSZ Anna Fotyga?”

Odpowiadam za wikipedia.pl: “Od 1989 do 1991 pracowała, a następnie kierowała Biurem Spraw Zagranicznych Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność". Pracowała jako ekspert Międzynarodowej Organizacji Pracy oraz jako doradca przy projektach Banku Światowego. Od 1999 do 2001 była doradcą prezesa Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych ds. integracji europejskiej, a w 2000 również doradcą Prezesa Rady Ministrów do spraw międzynarodowych w rządzie Jerzego Buzka. W 2001 pełniła obowiązki dyrektora Departamentu Spraw Zagranicznych Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. W latach 2002 – 2004 była zastępcą prezydenta miasta Gdańska, gdzie była odpowiedzialna za politykę gospodarczą miasta oraz między innymi fundusze z Unii Europejskiej.”

Wyraźnie widac że, Anna Fotyga posiadała doświadczenie związane w różnych wymiarach z kontaktami międzynarodowymi i obyciem w świecie. Z pewnością jest to dorobek bardziej poważny niż pana Schetyny. Szef MSZ, G. Schetyna nie spełnia minimalnego warunku sprawowania swojej funkcji, polegającje na płynnej znajomości angielskiego. Zainteresowanych informuję ze, pani Anna Fortyga zna angielski na poziomie biegłym. Więc dla mnie różnica pomiędzy kompetencjami do bycia szefem MSZ, pomiędzy G. Schetyną a A. Fotygą są zasadnicze, na korzyść A. Fotygi. Pan Wroński jest ofiarą chroby, ogarniającej coraz więcej dziennikarzy głównego nurtu, o nazwie polityczna ślepota, dlatego tych podstawowych różnic nie widzi.

O pozostałych osobach wymienionych przez pana Wrońskiego: Roman Giertych, Krzysztof Jurgiel, Sławomir Skrzypek, Witolda Marczuk nawet nie chce mi się pisać. Autor udaje że, nie rozumie jednej rzeczy. W normalnym kraju, szefowie partii politycznych tworzących koalicję rządową, otrzymują stanowiska ministerialne czy inne bez względu na posiadane kwalifikacje. Po prostu, są szefami partii politycznych, więc muszą rządzić. A. Lepper i R. Giertych byli szefami partii politycznych tworzących koalicję z PiS, więc mogli sobie wybierać ministerstwo w jakim chcieli być szefami. Ta reguła jedank nie dotyczy, innych członków partii koalicyjnych czy rządowych. Inni członkowei partii, powinni mieć merytoryczne kwalifikacje na proponowane stanowiska.

Pan Wroński udaje też że, nie rozumie podstawowej różnicy pomiędzy rządem PiS/Samoobrony/LPR a rządem PO/PSL. Podstawowa różnica polega na tym że, gdy koalicja PiS/Samoobrony/LPR przystępowała do władzy to nie miała jakiejś szerokiej reprezentacji do funkcji rządowych, ponieważ wcześniej nie rządzili. Natomiast koalicja PO/PSL rządzi już 7 lat, więc z całą pewnością, rządzaca koalicja dorobiła mnóstwa partyjnych fachowców zdolnych do sprawowania rozmaitych funkcji, w tym ministerialnych. Na pewno, koalicja byłaby w stanie znaleźć kandydata na szefa MSZ, z płynną znajomością języka angielskiego. Problem polega na tym że, taki kandydat nie jest szefem wewnętrznej frakcji w PO, tak jak to jest w przypadku G. Schetyny. G. Schetyna za cenę nie wywoływania konfliktów PO z jego frakcją został szefem MSZ. Moim zdaniem, G. Schetyna został szefem MSZ, również z tego względu że, obiecał pani Kopacz że, nie będzie się ubiegał o stanowisko szefa PO.

Moim zdaniem, tym felietonem, Wyborcza wysłała bardzo wyraźny sygnał dziennikarzom głównego nurtu. Należy bronić rządu pani Kopacz za wszelką cenę. Bez względu na fakty, bez względy na siłę argumentacji politycznych przeciwników, bez względu na racjonalne i rzetelne analizy pokazujące, prawdziwe motywy partii rządzących. Zwłaszcza że, bardzo ważne a niedoceniane przez wielu blogerów, wybory samorządowe, są stosunkowo blisko. Przewiduję że, w wyniku wyborów samorządowych, aktualna koalicja PO/PSL straci władzę w połowie samorządów różnego szczebla. Ten fakt, będzie dla koalicji rządowej prawdziwym szokiem. Zaczną się poszukiwania winnych porażki oraz partyjne rozliczenia. Co w konsekwencji, po raz kolejny osłabi siłę koalicji PO/PSL. A jednocześnie, nowe władze samorządowe, zaczną wyciągać na światło dzinne afery i skandale związane ze sprawowaniem władzy samorzadowej przez 8 lat partii rządzących. A będzie tego z pewnością sporo. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka